Antoine Bizet – wywiad
Kolejnym naszym gościem jest Francuz (już drugi po Remym!). To gwiazda sceny freeride (pol. wolna jazda), zawsze uśmiechnięty, pozytywny a jednocześnie mega skupiony na osiąganiu swoich celów na rowerze i skaczący hopy większe od kompleksów niektórych polityków. Tym razem miałem przyjemność pogadać z Antoine Bizetem, ujeżdżającym ostatnio rowery Rose.
Krzysztof Pałys
Cześć Antoine! Dzięki za czas, fajnie z Tobą pogadać, nawet wirtualnie.
Po pierwsze, co za skill! Jesteśmy pod mega wrażeniem Twoim wyczynów. Masz tutaj w Polsce wielu fanów.
Antoine Bizet
Cześć, dzięki wielkie za zaproszenie i wywiad. Pozdro i piona dla wszystkich moich fanów w Polsce! Nie wiem zbyt wiele o polskiej scenie rowerowej, ale jestem wielki fanem i kumplem braci Godziek.
Krzysztof Pałys
Byłeś już kiedyś w Polsce? Może znasz tu jakieś miejscówy rowerowe?
Antoine Bizet
Byłem w Polsce tylko raz i to na wieczorze kawalerskim mojego brata w Krakowie (śmiech).
Krzysztof Pałys
Jak wygląda wyglądał początek Twojej przygody z rowerem? Kiedy to się właściwie zaczęło?
Antoine Bizet
Zacząłem jeździć w wieku 12 lat. Wcześniej zajmowałem się gimnastyką akrobacyjną, więc szybko zacząłem robić różne tricki też na rowerze i skakać duże hopy. W sumie dzięki tej mojej gimnastycznej przeszłości uwielbiam wszelkie tricki związane z rotacją, a do tego oczywiście duuuże skoki!
KP
Jesteś w gronie największych gwiazd sceny freeride. Twoje występy i edity rowerowy znane są na całym świecie. Jakie to uczucie?
AB
Uwielbiam to uczucie! To naprawę wspaniałe być częścią międzynarodowej sceny freeride. Staram się chłonąć każdy moment, ale też dzielić tym wszystkim z innymi.

KP
Czy lubisz też bardziej dzikie trasy w stylu enduro, czy głównie skupiasz się głównie na dużych lotach?
AB
Uwielbiam dzikie trasy enduro! Jechałem nawet kilka tras EWS w zeszłym roku i mega mi się podobało. Ale oczywiście najbardziej lubię freeride i freestyle na rowerze. Skoki, tricki itp.
KP
Skaczesz naprawdę duże hopy, robisz skomplikowane ewolucje. Co ze strachem? Boisz się jeszcze czasem w ogóle?
AB
Mam w sobie strach przed dzwonem i kontuzjami. Ale staram się zawsze myśleć pozytywnie. Kiedy wiem, że coś jest możliwe do zrobienia i mam w sobie takie przekonanie to wtedy mija cały strach i po prostu to robię.
KP
Widziałem Twoje dzwony na Redbull Rampage w 2012 i 2015 roku. Kiepsko to wyglądało. Jaki był Twój najpoważniejszy wypadek i czy długo Ci zajęło dojście do siebie po nim?
AB
Wydaje mi się, że mój najpoważniejszy wypadek to właśnie ten na Rampage w 2012. Miałem w sumie wiele szczęścia, że z niego wyszedłem w miarę cało, bo mogło to się skończyć spokojnie wózkiem inwalidzkim… Myślę, że moja gimnastyczna przeszłość bardzo mi pomaga zarówno w minimalizowaniu konsekwencji upadków jak i potem w szybszym wylizywaniu się z kontuzji.
KP
Niestety miałeś też wypadek całkiem niedawno, który wykluczył Cię z kilku konkursów m.in. z Rampage 2019…
AB
Tak, to był dzwon na treningach do Rampage. Wpadłem na drzewo przy dużej prędkości co spowodowało złamanie kości lewego ramienia. Wykluczyło mnie to z Rampage, miałem sporego doła po tym… Ale jestem pewny, że już niebawem znowu będziecie mnie oglądać w Utah!
KP
Na to liczę! Czy udało Ci się ustawić życie tak, że rower to Twoja pasja i praca?
AB
Tak! Mam to szczęście, że żyję z freeride’u od 2012 roku.
KP
Jakie są Twoje plany na kolejne lata? Masz jakieś konkretne rzeczy, które chciałbyś osiągnąć?
AB
No mam kilka ciekawych projektów na najbliższe lata. Nie mogę zdradzić jeszcze zbyt wiele, ale powiem tylko że wiąże się to z powrotem do korzeni dobrego starego freeride’u i z przesuwaniem granic tego co można zrobić na rowerze!
KP
A jaka byłaby Twoja wiadomość dla wszystkich Riderów, chcących wskoczyć na kolejny poziom sowich umiejętności? Bez względu na dyscyplinę rowerową.
AB
Moja wiadomość do wszystkich riderów brzmiałaby tak: jeździjcie ile wlezie, zawierajcie nowe znajomości, imprezujcie, róbcie pompki codziennie (śmiech). Oglądajcie mnóstwo filmów i inspirujcie się nimi, miejsce sny i marzenia i zróbcie cokolwiek będzie trzeba, żeby je spełnić. Jeszcze jedno, gimnastyka akrobacyjna dała mi mega świadomość kontroli swojego ciała, co robić będąc w powietrzu itp. To taki mój dodatkowy tip!
KP
Ok, teraz coś głupawego, ale taka nasza natura. Pytamy o to każdego. Cały Twój skill, edity, Redbull Rampage – czy to wszystko działa jak magnes na laski?!
AB
(Śmiech) Oczywiście! Jak masz jakąś szaloną pasję, jesteś w nią mega wkręcony to laski to uwielbiają (śmiech). MTB to niesamowity sport, szczególnie jego grawitacyjne odmiany i ludzie na całym świecie to kochają. Ale wiesz… nigdy nie potrzebowałem roweru, żeby mieć tysiące lasek u moich stóp (śmiech) Żartuję! Jako dzieciak siedziałem całymi godzinami w lesie kopiąc hopy i jeżdżąc z kumplami. Rower to właściwie prawdziwa miłość mojego życia!

KP
Planujesz jakiś trip do Polski? Może chciałbyś wpaść pojeździć po naszych dzikich trasach? Polecamy się na przewodników oczywiście!
AB
Bardzo chciałbym wpaść. Szymon Godziek wspominał mi też o imprezach, które chce u Was organizować, więc mam nadzieję, że to wypali. Póki co jak obecna sytuacja minie to planuję trip do Nowej Zelandii i oczywiście przygotowania do tegorocznego Redbull Rampage.
KP
Dzięki Antoine, super było z Tobą pogadać, trzymamy kciuki za Ciebie, Twoje plany i dalsze szlifowanie tricków! Będziemy Ci kibicować na Rampage Piona!
AB
Dzięki wielkie! Pozdro dla Was i wszystkich moich fanów w Polsce. Pamiętam, że pierwsi ludzie, którzy mnie w ogólne rozpoznali kiedyś, a było to w Whistler w 2010 roku, to była ekipa riderów z Polski! To było w McDonaldzie (śmiech). Więc dla mnie rządzicie, piona dla Was!
Rozmawiał: Krzysztof Pałys
Cover Photo: Wolisphoto