Napęd Shimano SLX M7100 – pojeżdzone

1 września, 2020 / Rudy

Pierdololo

Zwykło nam się zaczynać od dupy strony albo od środka – nie inaczej jest tym razem. Najpierw opisaliśmy jak hamują heble SLX M7120, ale przecież aby hamować należy się napędzić. I do tego celu użyliśmy też w dwóch rowerach reszty grupy SLX – bez mezaliansu.

Shimano oferuje w grupie przednią przerzutkę, ale ostatnio używaliśmy takiej w ’99 i lewa łapa już nie ogarnia za bardzo o co chodzi. W naszym przypadku testowym to zestaw 1×12, czyli:
Kaseta SLX CS-M7100 51-10 (matematyka lvl 2 uczy, że to rozpiętość 510%)
Przerzutka SLX RD-M7100 SGS
Manetka Shimano SLX SL-M7100
Łańcuch CN-M7100
Korba SLX FC-M7100

Nowa, a już porysowana.

Jako fani nowych technologii akronimy i anglojęzyczne nazwy lubimy bardzo, więc chłoniemy co tam podają w środku: Shadow RD+, Hyperglide, MicroSpline, Hollowtech….resztę już zapomnieliśmy. Ale ważniejsze, co to ma nam dawać:

Shadow to mniej wystająca konstrukcja przerzutki – super, mniejsze szanse na zakończenie tripa na pierwszym kamieniu na trasie.
RD+ czyli ulepszone sprzęgło = lepiej napięty łańcuch = mniejsza szansa na spadanie łańcucha z blatu no i mniej walenia w ramę.
Hyperglide – płynna zmiana biegów, przetestowane 🙂
MicroSpline – dzięki niemu mamy najmniejszą koronkę 10 zębową i możemy jeszcze bardziej dokręcać na asfalcie
Hollowtech – super fajny schowek w korbie, można schować banana albo kwiatka

Manetka

Manetka jest mocowana w systemie I-Spec EV więc można ją sobie przesuwać względem klamki hamulca na prawo i lewo, góra dół wsio rawno. Bez względu czy masz krótkie palce czy długie, koślawe czy połamane, coś się da ustawić. A jeśli nie I-Spec EV, to można ją także zamontować na osobnej obejmie.

W porównaniu do starszych sióstr z grup XT i XTR znika możliwość zrzucania kilku biegów na raz (multi-release) oraz gumowane wstawki. Nadal można wrzucać po 3 biegi na raz więc przy podjeździe nie będzie problemu.

Manetka zawsze jest pod ręką (prawą).

Przerzutka

Sprzęgło jest, nawet regulowane – mimo, że na pierwszy rzut oka tego nie widać (regulacja jest pod przykrywką)
W stosunku do wyższych grup zniknęło łożyskowanie kółeczek – obracają się na ślizgach.
Nie ma też sprytnego bajeru z XT: znacznika do ustawiania przerzutki względem kasety. Pierdoła, ot kilka frezów na wózku, ale szkoda.
EDIT: Znacznik do regulacji odstępu wózka od kasety oczywiście jest – Rudy dostał skierowanie do okulisty i profilaktyczne elektrowstrząsy.

Tak samo jak modele z wyższych grup, przerzutkę przykręca się na samym końcu roweru.

Kaseta

Zakres 510 % lubimy bardzo, do tego Hyperglide sprawia, że łańcuch skacze po niej z radością, bez marudzenia i do tego w punkt.
Największa zębatka jest aluminiowa, reszta ze stali, co daje ponad pół kilo kręcące się pod łańcuchem. Niemało, ale czymś wyższe grupy muszą się wyróżniać.

Tak wygląda jak jest brudna.

Kaseta wymaga bębenka Micro Spline, specyficznego dla Shimano. Aktualnie Shimano, DT Swiss, Industry Nine i Newmen są jedynymi firmami produkującymi kompatybilne bębenki, ale wiele wskazuje na to,że w najbliższej przyszłości pojawią się jakieś nowe opcje.

A tak tuż po kąpieli czyli w sobotę.

Korba

Posiada direct Mount, więc zębatkę zmienimy od razu z pająkiem i dzięki temu można zamontować mniejszą tarczę. Z drugiej strony można też zbudować lepszą łydę i rypać wszystko na standardowej zębatce 32T.
Do tego stalowa zębatka więc można tłuc po kamulcach.

Czy te szczotkowane aluminium było w standardzie, czy to już my?

W terenie (jazda):

Szybko, cicho i natychmiast. Lekko i płynnie. Przy zębatce przedniej 30T można zostawiać czarny największy trybik w kasecie na tzw. czarną godzinę na nawet ciężkich podjazdach. To dobrze działa na psychikę. Warto używać na zjazdach “sprzęgła” przy wózku, które ma za zadanie przeciwdziałać niepotrzebnym ruchom wózka i utrzymywać mocniejsze napięcie łańcucha – czyli ma stabilizować. W sumie lepiej mieć to sprzęgło w pozycji cały czas. Chyba, że ktoś w ogóle nie jeździ w górach, tylko po płaskim.
Łopatki zmiany biegów w manetce SLX nie są wyposażone w gumowe chwytaki (my jeździmy w rękawiczkach z długimi palcami, więc nie ma to dla nas znaczenia, bo palce się i tak nie ślizgają).
Nie da się zrzucić dwóch biegów jednym naciśnięciem dźwigni, więc klikamy jak rewolwerowiec. Z tym, że on maksymalnie 6 razy, a my 11 (tak, też liczyliśmy na palcach :))

Zazwyczaj jeździmy z górki.

Błotko? Wydajność zmiany przełożeń nie zmniejsza się przy jeździe w błocie. Działa cały czas, bo przerzutka nie zbiera błota – nawet można uznać, że jest błotoodporna.
Z przodu też jest luz – nie zdarzyło nam się, aby łańcuch spadł mimo braku prowadnicy i napinacza.

Po terenie (serwis):

Korba, jak to korba – nie wymaga dużo dbałości poza utrzymaniem w czystości. Warto jednak kontrolować dokręcenie nakrętki kontrującej (tej po lewej stronie). Jedną udało nam się zgubić 😉

Down the rabbit hole!

Kaseta, łańcuch – umyć, nasmarować, obserwować – absolutnie żadnego problemu nie zanotowaliśmy.

Jeśli chodzi o przerzutkę i jej używanie na dłuższym dystansie, przesłanie jest całkiem proste – jeśli nie zegniesz haka przerzutki lub wózka to będzie ona chodziła w porządku. A przy pogiętym haku to i XTR będzie marudzić.

Podsumowanie

Jeśli XT jest Audi A4, to SLX będzie zdecydowanym Paskiem w TDiku. Nikt nie oglądnie się za nim na ulicy, ale robi robotę i trudno go zajechać. Zdecydowanym plusem grupy jest jej cena, zerwanie przerzutki nie drenuje budżetu jak remont dwumasy i sprzęgła. Dla zwolenników niższej wagi pozostają grupy wyższe: XT i XTR, dla pragmatyków SLX jest w dechę. Tak po prawdzie, to dużą różnicę w wadze widać dopiero przy przejściu na XTR – XT jest tylko o kilka gram lżejszy.

Plusy:

  • I-Spec EV czyli manetka przerzutki i hebli na jednej obejmie
  • Zębatki Direct Mount w korbie zamiast na pająku
  • Dostępność części
  • Kompatybilność z innymi grupami Shimano (klocki, łańcuchy)

Minusy:

  • Brak Multi-Release w manetce (choć nic nie stoi na przeszkodzie, aby ożenić manetkę XT/XTR z przerzutką SLX)
  • Dość duża waga

 

Dodaj komentarz

Czytaj także

Ślężing

8 marca, 2017 / Krolik

Robin Wallner (Ibis Cycles Factory team) – wywiad

1 listopada, 2019 / Krzysztof Pałys